Mała rzeka i Siek-M w kolorze 72

Mała rzeka i Gupik 3 cm w kolorze 72 firmy Siek-M.

Postanowiłem przybliżyć spinningistom ten wobler bo uważam, że bywa on niezastąpiony, szczególnie podczas łowienia w małych rzekach. Większość osób, które startują w zawodach spinningowych ma w swoim arsenale woblery tego producenta i choć często trzymają w tajemnicy co przyczyniło się do ich sukcesów, myślę że to m.in. te woblery.

Mała płytka rzeka z kleniowymi miejscami
Mała płytka rzeka z kleniowymi miejscami

Lubie łowić w małych i płytkich rzekach, nie spodziewa się tam rekordowych okazów, ale ilość złowionych ryb daje mi sporo frajdy. Dokładnie pamiętam jak pierwszy raz łowiłem na tego woblera, tzn.  nie był to ten model ale kolor identyczny. Tego dnia złowiłem niezliczoną ilość kleni i kilka małych pstrągów oraz dwa ponad czterdziesto centymetrowe, a wszystko w ciągu niespełna dwóch godzin. Niestety nie długo cieszyłem się tą przynętą bo już na kolejnym – równie udanym – wypadzie urwałem woblera na zatopionym drzewie. Nie dziwi więc chyba nikogo, że wobler ten przypadł mi do gustu.

Próbowałem kupić identyczny ale okazało się, że był to problematyczny model i nie jest już produkowany, zakupiłem więc w lokalnym sklepie podobny w takim samym kolorze, ostrożnie jedną sztukę na próbę. Ten znów okazał się niemniej skuteczny, i znów urwałem go na zatopionej przeszkodzie. W tamtym czasie woblery Pana Marka były dość deficytowym towarem. Czasem można było kupić je na ogólnopolskich zawodach spinningowych, ale w sklepach zazwyczaj nie były dostępne. Na szczęście wraz z rozwojem handlu w internecie nie ma już takiego problemu.

Najbardziej ze wszystkich pasuje mi model Gupik 3 cm w krótkim sterem w wersji pływającej. Wcześniej ten model, choć łowny, był zbyt lekki by można nim było rzucić dalej. Na szczęście w małych rzekach te rzuty nie musiał być zbyt długie, ale ostatnio producent coś poprawił i waga delikatnie się zwiększyła, a co za tym idzie wobler lata odpowiednio daleko. Praca jest taka jak powinna, a co najważniejsze ryby go lubią. Na ten model, a raczej kolor łowię z powodzeniem klenie, pstrągi, okonie, a nawet świnki.

Często ten wobler atakują małe kleniki, ale i te większe nie gardzą tą przynętą
Często ten wobler atakują małe kleniki, ale i te większe nie gardzą tą przynętą

 

Teoria skuteczności

Chyba każdy wędkarz ma swoje ulubione przynęty, które uważa za bardziej skuteczne od innych. I ja mam taką co do tego woblera. W zasadzie nie wyróżnia się on od innych kleniowych woblerów. Mały czarny, o drobnej ale intensywnej pracy. Nie raz próbowałem łowić na inne czarne woblery ale ryby reagowały na nie zdecydowanie słabiej. Mam wrażenie, że albo ten pomarańczowy brzuszek, albo te duże żółte oczy powodują, iż ryby chcą go spróbować. Do wszystkiego trzeba dodać jeszcze złote paski na bokach, a może wszystkie te elementy na raz. Choć ja stawiam na ten pomarańczowy brzuszek. Oczywiście mogę się mylić, a może ktoś ma inną teorię, ale nie zmienia to faktu, że dla mnie ten wobler jest kleniowym liderem.

Nawet w poruszającym się woblerze wyraźnie widać duże żółte oczy
Nawet w poruszającym się woblerze wyraźnie widać duże żółte oczy
Pomarańczowy brzuszek – czy to on decyduje o skuteczności tej przynęty
Pomarańczowy brzuszek – czy to on decyduje o skuteczności tej przynęty

 

Uważam, że każdy wędkarz, który chce skutecznie łowić w małej rzece klenie powinien kupić ten wobler.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.