Celowniki noktowizyjne już na dobre zagościły w naszych domach, a raczej na naszej broni. Z roku na rok mamy coraz lepsze urządzenia i oczekujemy coraz lepszej jakości obrazu. Samo urządzenie noktowizyjne nie jest w stanie za wiele pokazać bez odpowiedniego iluminatora. A iluminator to nic innego jak latarka, z tą różnicą, że światło latarki dla człowieka jest dobrze widoczne, światło – a raczej fala – iluminatora podczerwieni (IR) jest słabo widoczne lub całkowicie niewidoczne dla człowieka. A czy dla zwierząt jest tak samo – trudno na 100% powiedzieć. Nie mniej obiegu funkcjonuje stwierdzenie, że dioda o zakresie fal 850 nm emituje światło IR, które widać również okiem, a zwierzęta na pewno je widzą, a dioda o zakresie fal 940 nm emituje promieniowanie IR niewidoczne dla zwierząt.
Wydawałoby się sprawa prosta skoro 940 nie widać to po co brać iluminator z diodą 850. No cóż sprawa nie jest tak oczywista bo coś za coś. Iluminatory z diodami 940 z założenia mają mniejszy zasięg, obraz nimi doświetlany jest gorszy. Dlatego postanowiliśmy zrobić test kilku urządzeń z różnymi diodami tak by zobaczyć co może być dla danej osoby, czy warunków polowania lepsze.
Do testów wykorzystaliśmy iluminatory:
– X-Hog PRO 3w1,
– Noxar DIR 850,
– Noxar DIR 850 mini,
– Noxar DIR 940 mini,
– Noxar DIR 940,
– IRC X-940,
Wyżej zdjęcia poszczególnych iluminatorów. Noxar Dir 940 i 850 wyglądają identycznie tak samo Noxar Dir 940 i 850 mini różni je jedynie użyta dioda. Noxar Dir ma zdecydowanie większą soczewkę od pozostałych iluminatorów.
Testy były wykonane z urządzeniem HIKMICRO Alpex A50
Przed przystąpieniem do dalszej części tego artykułu zachęcam w do obejrzenia filmiku, który pokazuje jak poszczególne iluminatory działają.
Jak już drogi czytelniku obejrzałeś film, to z pewnością zauważyłeś, że chyba najlepsze „światło” daje Noxar DIR 850, a potem niewiele ustępujący, a może nawet tak samo świeci X-Hog Pro ustawiony na diodę 850. Kolejne również nadają się do doświetlania naszych noktowizorów, ale już wypadają nieco gorzej. Przy Noxarach mini pomaga zmiana szerokości wiązki IR, jej większe skupienie daje lepsze doświetlenie, ale też mamy większe „martwe pole” w obiektywie. Wiązka jest o wiele węższa niż pole widzenia wykorzystanego do testów noktowizora. W zasadzie wszystkie iluminatory mają tzw efekt winiety – gdzie brzegi obrazu są ciemniejsze od centrum. Szczególnie jest to widoczne przy najmniejszym powiększeniu. Nie ma co się dziwić bo optyka jest okrągła, soczewki iluminatorów też powodują, że tworzy się koło, a sam noktowizor ma prostokątny ekran. Najbardziej przeszkadza to kiedy oglądamy filmy na komputerze. Patrząc w nocy przez okular zazwyczaj skupiamy się na jakimś punkcie, a by zobaczyć coś z boku przestawiamy lunetę, więc ciemniejsze czy nawet czarne boki aż tak nie przeszkadzają.
Film pokazuje możliwości iluminatorów, dlatego tutaj skupię się na wygodzie i funkcjonalności.
Tylko jedna z „latarek” ma zmianę ogniskowej na gwincie, aby rozszerzyć lub zwęzić wiązkę wystarczy przekręcić przednią częścią. W pozostałych iluminatorach odbywa się to przez wciskanie i wyciąganie elementu z soczewką. Nie jest to zbyt wygodne, zwłaszcza, że są tam dość słuszne opory. Dlatego w tym punkcie iluminatorowi X-Hoga trzeba dać mocny plus.
Wszystkie iluminatory prócz IRX-X-940 mają płynną regulację mocy diody. W testach w zasadzie moc była ustawiona na 100% i nie widziałem potrzeby by ją zmniejszać. Funkcja ta może być przydatna np. podczas mgły lub mżawki, gdzie paradoksalnie zmniejszenie mocy świecenia może poprawić widoczność na bliskim dystansie. Choć z reguły mgła i deszcz dyskwalifikuje noktowizory z użytku. Wspomniana regulacja w iluminatorach odbywa się poprzez potencjometr zintegrowany z włącznikiem umieszczony z tyłu. Dodatkowo X-Hoga ma drugi przełącznik umieszczony na górze, który ma cztery pozycje: 940, 850, OFF, LED. Chwali się inżynierom, którzy między światłem widzialnym, a IR umieścili pozycję OFF. Nie raz w nocy, nie wiedząc, na którą diodę mam akurat ustawiony przełącznik, kręciłem nie w tą stronę co trzeba. Gdyby nie pozycja OFF, to z pewnością nie raz włączyłbym przez przypadek latarkę, a na polowaniu pewnie skończyłoby się to spłoszeniem zwierzyny. A tak po prostu tylko wszystko pociemniało i wiedziałem, że muszę przekręcić w drugą stronę.
Już napisałem, że najlepsze osiągi uzyskuje się z iluminatorami Noxar 850 i X-Hoga Pro z diodą 850, ale ja bym nie dyskwalifikował pozostałych. Z wiedzy jaką posiadam większość osób na polowanie zabiera termowizor do obserwacji i noktowizor do strzelania. I ma to dość sensowne uzasadnienie – termowizja czasem nie widzi przeszkód przed celem. I nie ma znaczenia czy tania czy bardzo dobra i droga. Ale zwłaszcza tańsze celowniki mogą nas zaskoczyć, kiedy po teoretycznie celnym strzale zwierz uchodzi. Termowizyjne celowniki z najwyższej półki z dobrym parametrem MK pokażą o wiele więcej szczegółów ale i tak znam myśliwych, którzy sami się przyłapali się na pudle bo strzelali przez trawy, zboża, czy inne przeszkody, których w termie nie widzieli. Z kolei w noktowizorach przeszkody widziane w pierwszym planie potrafią całkowicie „zasłonić” to co dalej. Wracając do tematu po co nam aż tak mocny iluminator, skoro zwierzynę najlepiej namierzyć przez termowizor, podejść do niej na odległość strzału i dopiero do tego wykorzystać noktowizor. Myślę, że w nocy bez problemu można podejść do zwierzyny na kilkadziesiąt metrów, strzały rzadko są oddawane z maksymalnej dozwolonej odległości, więc zasięg iluminatora 200 m i tak w zupełności wystarcza. Należy rozważyć więc czy potrzebujemy dużego ciężkiego iluminatora z diodą 850, czy wystarczy nam malutki z diodą 940. Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Na linkowanym filmie widać, że z odległością 200m radzi sobie każde z testowanych urządzeń.
Najbardziej praktyczny według nas jest z pewnością X-Hoga PRO 3w1, ale też jest najdroższy ze wszystkich testowanych urządzeń. W zasadzie mamy 3 urządzenia w jednej obudowie, więc może warto się zastanowić czy może jednak nie zainwestować w niego. Choć niektórzy wyznają zasadę jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Gdybym miał wytypować urządzenie, które ma najlepszą relację ceny do możliwości to pewnie byłby to Noxar DIR 850 mini. Dioda 850 zapewnia nieco lepszą jakość i powiem szczerze przez wiele lat polowałem z urządzeniem wyposażonym właśnie w tą diodę i jakoś nigdy dzik mi się nie spłoszył. Owszem zauważyłem, że czasem dziki reagowały na to światło, ale wystarczyło na chwilę zasłonić je ręką by zaraza wracały do żerowania. Co innego lisy, te niestety widzialne IR dość skutecznie odstrasza, ale one mają całkiem inny wzrok. Ze spokojnym sumieniem, mogę polecić wszystkie iluminatory. Od najtańszego IRC X-940, do najdroższego X-Hog PRO, każdy z nich spełni swoje zadanie. Każdy musi jednak wiedzieć czego oczekuje i w jakich warunkach będzie używał tego urządzenia.
W testach tych nie sprawdzaliśmy jak długo iluminatory będą pracować na jednym ogniwie. Wszystkie są zasilane chyba obecnie najbardziej popularnym ogniwem 18650. Na rynku jest ich cała masa, sporo z Chin, ich rzeczywista pojemność często różni się od deklarowanej, więc te dane mogłyby być zafałszowane. Na szczęście ogniwa te nie są drogie, warto mieć zawsze kilka w zapasie.
Mam nadzieję, że ten artykuł pomoże w odpowiedzi na pytanie jaki iluminator kupić.
Iluminatory do testów użyczył sklep internetowy: www.nocnylowca.pl za co dziękujemy