Auriga – wędka z pełnego włókna

Od jakiegoś czasu mam przyjemność łowić wędką wykonaną w pracowni Best Rods Center. Wędka ta została zbudowana na blanku MATAGI T-Russell Auriga Area-II TR60ACS-XUL o cw. 5g. Uzbrojona została w przelotki FUJI TORZITE w systemie KR i uchwyt do kołowrotka FUJI KSKSS 16. Poza wyborem blanku, całą resztę dobrał Robert z pracowni BRC – w końcu zrobił już nie jeden kij i z pewnością zna się na tym jak mało kto.

183 cm delikatności i mocy
183 cm delikatności i mocy

 

Który blank wybrać

Do pracowni zawitaliśmy, wraz ze znajomymi, z planem wyboru kiji na pstrągi. Głównym założeniem było zrobienia wędki, z której nie będą spadać ryby. Drugą nie mniej istotną rzeczą miała być czułość, która pozwoli łowić na najlżejsze przynęty. Robert pokazał nam kilka swoich propozycji, a przy okazji przyniósł ciekawostkę blank z pełnego włókna węglowego. Niby blank na pstrągi zbyt delikatny bo tylko do 5g, krótki bo tylko 183 cm, ale jak czuły, a przy tym ze sporym zapasem mocy. Były obawy, że po uzbrojeniu kij może zrobić się nieco flakowaty, straci na swojej czułości i nie da się nim łowić woblerami w mocnym nurcie rzeki. Blank ten produkowany jest również w mocniejszej wersji do 11 g. Wydawało się jednak, że ten delikatniejszy będzie lepiej pracować na rybie. Decyzja zapadła – najwyżej będzie kij na okonie. Do wędki Robert zaproponował przelotki Fuji i lekki uchwyt kołowrotka, całość miała być lekka, minimalistyczna.

Uchwyt kołowrotka FUJI
Uchwyt kołowrotka FUJI KSKSS 16

 

Pierwsze wrażenie

Sezon pstrągowy trwał już kilkanaście dni, kiedy w końcu miałem okazję nią łowić. Wczesnowiosenne kropki nie mają jeszcze tego wigoru co latem, biorą delikatnie i nie walczą, aż tak intensywnie. Mimo to często na mocniejszych kijach miałem spady. Na tym kiju było czuć o wiele więcej brań, zwłaszcza kiedy łowiło się na bardzo lekko uzbrojone gumki. Doskonale czułem czy moja przynęta trąciła o patyk, czy o kamień, a pomylenie brania z zaczepem praktycznie nie zdarzało się. Dzięki temu kijowi wyniki były o wiele lepsze. Zaletą tej wędki, jest jej czułość – niestety ta zmusiła do zakupu nowego kołowrotka. Na wędce było czuć dosłownie każde ziarenko piachu, które wlazło pomiędzy łożyska, a nieco niewyważona szpula powodowała ogromne drgania. Na innym, fabrycznym kiju nie było takich objawów. No cóż nie ma co się pchać na salony w gumofilcach, trzeba było nabyć nowy kołowrotek, a przy okazji i cienką plecionkę odpowiednią do łowienia małymi gumkami. Po skompletowaniu całego zestawu łowienie stało się istną poezją. Jedyną wadą było to, że to kij jednoczęściowy i trochę niewygodne jest jego przewożenie w samochodzie. Sama wędka nie wygląda jakoś szczególnie, nie ma złotych nitek, żadnych napisów, niczym prototyp, a nie super kij.

Wędka pracuje bardzo płynnie
Wędka pracuje bardzo płynnie

 

Kilkadziesiąt ryb dalej

Po dłuższym łowieniu i wyciągnięciu kilkudziesięciu ryb, można już o kiju co nieco napisać. I tak wędka naprawdę świetnie sprawuje się przy łowieniu małymi i lekkimi przynętami, zwłaszcza gumowymi. Typowe rippery i twistery poszły prawie całkowicie w odstawkę. Ich praca na tym kiju wydaje się bardzo agresywna i zdecydowanie trudniej nimi pracować. Za to świetnie można kontrolować, przy pomocy tej wędki, wszelkie przynęty wykorzystywane w technice dropshot jak jaskółka, lunker, czy worm. Wędka ta dzięki temu, że z jednej strony jest dość krótka, a przy tym w miarę delikatna, pozwala na precyzyjne prowadzenie tego typu przynęt. Lekkie podrygiwania, podskoki opuszczenia nawet niewprawionej osobie przychodzą bardzo łatwo. Odkąd mam okazję łowić tym kijem wyczuwam zdecydowanie więcej delikatnych brań, a przy tym tracę mniej przynęt bo szybciej reaguję kiedy np. przynęta dotknie jakiejś przeszkody. Do czasu kiedy zacząłem jej używać moją ulubioną przynętą pstrągową były woblery, czasem obrotówki. I teraz nie raz próbowałem nimi łowić. Kij wydaje się zbyt delikatny do prowadzenia mocno pracującego woblera w szybkim nurcie. W istocie tak jest, ale też nie jest to wykluczone. Wielokrotnie zapinałem na agrafkę Kobrę firmy Siek-M i nawet dało się tą przynętą łowić w mocnym nurcie, choć uczciwie przyznać muszę, że było to na granicy możliwości tego kija. Nie maiłem problemu z delikatnie pracującymi woblerami, albo kiedy łowiłem w spokojniejszej wodzie. Tylko po co zakładać woblery kiedy na gumy miałem o wiele więcej brań. Wyjątek stanowiły jedynie klenie, które cały czas łowię na małe pływające woblerki i jakoś ciężko mi się tu przerzucić na gumy. Nieco inaczej sprawa ma się kiedy łowię na zbiornikach, z brzegu lub łodzi. Tu nie ma przynęty, której bym nie mógł użyć, nawet obrotówką da się spokojnie łowić – tylko znów ciśnie mi się na usta pytanie po co? Zdecydowanie i tu skuteczniejsze są przynęty gumowe, a o obecnie mamy ich całą gamę.

Wprawdzie to niewielka głowacica, ale skutecznie przetestowała moc kija
Wprawdzie to niewielka głowacica, ale skutecznie przetestowała moc kija

Wędka jak już wspomniałem jest bardzo czuła, ale po szybkim i krótkim poderwaniu kija, przynęta jakby na ułamek sekundy zostawała w miejscu. Przy łowieniu pstrągów może to wydawać się wadą, bo zacięcie będzie nieco spóźnione, ale za to kiedy łowi się okonie ten moment pozwala zassanie przynęty przez tą rybę i skuteczne jej zacięcie. W zasadzie zacięcie to za mocno powiedziane, bo ryby na tym kiju zapinają się same – mi pozostaje jedynie docięcie i wyholowanie. I właśnie tutaj, podczas holu ryby objawia się jej największa zaleta. Kij wręcz idealnie pracuje na rybie i nie ma znaczenia czy jest to coś małego czy większa sztuka. Początkowo wydawało mi się, że wędka nie poradzi sobie z większymi pstrągami. Nie ma jednak znaczenia czy holuje się 15 cm pstrąga czy jest to ponad półmetrowy tęczak. Na każdej rybie wędka gnie się do samego spodu, a przy tym ma się pewność, że jeszcze trochę tej mocy zostaje. Łowiąc tym kijem właściwie można zapomnieć o spiętych rybach. Docenią to zwłaszcza ci co startują w zawodach i często łowią głównie ledwo wymiarowe okonie, albo kiedy zawody są rozgrywane na pstrągach z obniżonym wymiarem do 25 cm.

 

Wklejana czy pusta szczytówka

Wiele osób wybiera wklejankę ze względu na jej czułość, zwłaszcza ci co łowią sportowo. Bardzo delikatna wklejona z pełnego włókna szczytówka powoduje, że wędka staje się niesamowicie czuła. Reszta tej wędki zazwyczaj jest dość sztywna i lubią z niej spadać ryby. Kije z pustymi szczytówkami lepiej pracują na rybie, zwłaszcza te miękkie o ugięciu parabolicznym, ale zdecydowanie gorzej czuć na nich przynętę. Firma Matagi rozwiązała ten problem – blank Auriga w całości wykonany jest z pełnego włókna. Dzięki temu rozwiązaniu z jednej strony zachowuje czułość wklejanek, a z drugiej doskonale pracuje na rybie. A jest to wędka jednoczęściowa więc ta praca jest naprawdę płynna. Można by napisać, że producent osiągnął pewien kompromis, ale tak nie jest, tu nie ma coś za coś. Ten blank konstrukcją różni się od wędek, które do tej pory miałem okazję używać. Jest to Ultra Light, ale ze sporym zapasem mocy. Nie ma się co obawiać, że jak weźmie większa ryba to nie da rady jej wyholować. Problemem może być tylko grubość plecionki. Do takiej wędki aby wykorzystać jej możliwości należy używać naprawdę cienkich linek, myślę że maksymalnie 06, a jeszcze lepiej 04 lub nawet 03. Takie linki nie pozwalają na siłowy hol sporej ryby.

Wędka dała radę temu tęczakowi, choć nie było łatwo
Wędka dała radę temu tęczakowi, choć nie było łatwo

 

Za krótki?

Odkąd pamiętam to zawsze słyszałem, a 3 metry to w sam raz na rzekę, że 2 metry to długość dobra na łódkę, długim kijem dalej można rzucić, z krótkim łatwiej przedzierać się przez krzaki. Po latach łowienia wiem, że sporo w tym racji, ale i sporo bezmyślnego bełkotu powtarzanego po kimś. Wędka wędce nie jest równa i faktycznie raz długim kijem rzucimy dalej, ale na innym może się już to nie udać. Nie ma jednej rzeczy, która pozwoli wykonywać nam dalekie rzuty. Ciężar przynęty, grubość plecionki, czy żyłki, ilość i rodzaj przelotek i dynamika samej wędki – wszystko to ma ogromny wpływ na odległość rzutów. Jeżeli na końcu linki zawiśnie 1,5 g to nie ma co się łudzić, że taki ciężar poleci równie daleko jak 5 g. Auriga ma 183 cm długości i jak dla mnie jest to optymalna długość jak na tą wędkę. Gdyby była dłuższa o te kilkanaście centymetrów mogła by być zbyt giętka, a nie zauważyłem, by moje rzuty były krótsze od tych które wykonywałem wcześniej wędką o długości 2,70m. Jeżeli macie w domu kije różnej długości proponuję zrobić eksperyment ten sam kołowrotek, ta sama linka, ta sama przynęta. Zobaczycie, że nie zawsze dłuższą wędką będziecie dalej rzucać, zwłaszcza małymi przynętami. Spore znaczenie ma tu grubość i śliskość plecionki i przelotki. Tutaj zastosowano przelotki FUJI TORZITE w systemie KR są to przelotki o wiele gładsze od SiCów (wiadomość na podstawie materiałów FUJI), więc i to z pewnością będzie miało wpływ na długość rzutów, może to tylko kilkanaście centymetrów dalej, a może nawet kilka metrów. Niestety takich testów nie jestem w stanie przeprowadzić. Ważną rzeczą jest również to, że są cieńsze i lżejsze od SiCów, a to przy tak małej wadze pozostałych komponentów jest naprawdę istotne. Całość waży około 66 gramów, więc waga każdego elementu ma ogromne znaczenie. Kto nie miał okazji łowić krótkim i lekkim kijem musi mi uwierzyć, że ciężko po takim doświadczeniu wrócić do dłuższych i cięższych wędek. Jedynie można się czepić tego, że gorzej go przewozić samochodem, choć to mała niedogodność w porównaniu do zalet.

Porównanie struktury przelotek
Porównanie struktury przelotek
Przelotki Fuji Torzite
Przelotki Fuji Torzite

 

 

Dla kogo ten kij

Można by się zastanowić po co komu taka wędka, która służy głównie do łowienia mniejszych ryb. Z pewnością jest to produkt skierowany do ludzi, którzy startują w zawodach spinningowych. Tam głównie łowi się tak by złapać jak najwięcej, nie koniecznie największych ryb. Ja w zawodach startuję sporadycznie, a mimo to uważam, że jest to świetna wędka do amatorskiego połowu. Kto by nie chciał łowiąc pstrągi złapać ich kilkadziesiąt, nie koniecznie dużych, ale przy okazji mieć na kiju jeden czy dwa większe. A nawet jeżeli nie uda się zapiąć tych większych to zabawa z małymi i tak dostarcza wielu emocji, zwłaszcza że jak już pisałem kij prawie na każdej rybie pracuje świetnie. Wyobraźcie sobie, że jedziecie z kumplami na wypad i oni mają po kilka ryb, a wy w tym czasie już kilkanaście, kto by tak nie chciał.

Poniżej fragment filmu: Pstrągowa rzeka, na którym widać pracę wędki (cały film)

 

Ciężar wyrzutu, charakterystyka pracy robi z tego kija ideał na okonie. Ja wprawdzie głównie używam go na pstrągi, ale czasem nachodzi mnie myśl, że może ten o większym ciężarze wyrzutu byłby lepszy na te ryby. Osobiście nie miałem okazji używać Aurigi w wersji do 11g, poza kilkoma machnięciami. Ale na obie te wędki łowił mój znajomy Tomasz Podkul, który głównie startuje w zawodach, a obecnie (2015 r.) został powołany do Spinningowej Kadry Polski. Według niego lżejszy model zdecydowanie lepiej trzyma rybę, doskonale amortyzuje wszelkie szarpnięcia i ryby nie spadają, a ten mocniejszy jest nieco szybszy i nie ma tego delikatnego opóźnienia podczas podrywania szczytówki. Ta sztywność powoduje, że ma się nieco większą kontrolę nad przynętą, ale ryby, głównie te mniejsze, jednak czasem spadają. Według niego jeżeli ktoś chce łowić głównie na przynęty gumowe śmiało może brać ten lżejszy. Jeżeli jednak od czasu do czasu chcemy łowić mocniej np. obrotówką lepiej sprawdzi się ten mocniejszy.

Być może będę miał kiedyś okazję przetestować ten mocniejszy kij, jak na razie jestem bardzo zadowolony z tego ultra light-a. Jeszcze nie trafiłem na rybę, której by nie podołał. Najgorsze jest to, że po łowieniu tą wędką ciężko potem łowić na inne fabryczne kije. Od początku kiedy piszę ten tekst przychodzi mi do głowy motoryzacyjna analogia. Wędkę tą można porównać do bolidu Formuły 1, nie jest to fabryczny pasat, ba nawet nie jest to seryjny mercedes, a raczej taki zrobiony na zamówienie, którym mógłby jeździć Michael Schumacher. Wędka choć ma typowo sportowy charakter równie dobrze sprawuje się podczas amatorskiego uprawiania tego hobby.

Łowienie pstrągów tym kijem daje sporo frajdy
Łowienie pstrągów tym kijem daje sporo frajdy

 

O pracowni

Już na początku wspomniałem, że wędka została zrobiona w pracowni Best Rods Center w Rzeszowie. Współpraca z tą firmą i jej fachowość oceniam bardzo wysoko, to czyta przyjemność móc z nimi współpracować. Zamawiając kij można wypróbować różne blanki, choć szczerze powiem im ich więcej tym trudniej podjąć decyzję. Po wyborze głównego składnika, z pewnością możemy liczyć na fachową pomoc w doborze pozostałych komponentów, a wszystko z podaniem konkretnych argumentów. Oczywiście jeżeli ktoś będzie miał życzenie by ozdobić kij kolorowymi nitkami lub dodać napisy to także  można na to liczyć. Moje doświadczenie z tą firmą pozwala stwierdzić, iż  śmiało można im zaufać. Nie tylko jest to moja opinia ale i kilku moich znajomych, którzy tam zamawiali swoje kije.

 

Co o kiju napisał wykonawca

Parametry kija:

Blank MATAGI T-Russell Auriga Area-II TR60ACS-XUL , max 5g, pełny carbon Uchwyt FUJI KSKSS 16 Przelotki FUJI TORZITE w systemie KR Pianka na rękojeść to FUJI EVA Nitka na omotki FUJI ULTRA POLY Projek jest minimalistyczny, bo chodziło o zachowanie szybkości i wagi. Czyli praktycznie nie ma nic poza uchwytem i przelotkami, a omotki są tylko lakierowane jedną warstwą lakieru (są nim tylko przesączane).

Zainteresowani ofertą BRC zapraszam na stronę: www.brc.com.pl

Auriga-cw5-002
Przelotka szczytowa Fuji
Auriga-cw5-004
Na kiju zamontowano 8 przelotek
Auriga-cw5-009
Lekki uchwyt z pianki EVA

 

Wędka świetnie sprawuje się na małych i na większych rzekach
Wędka świetnie sprawuje się na małych i na większych rzekach

Komentarz do „Auriga – wędka z pełnego włókna

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.