Wędka Jaxon Symbian HX Supra Spin

Uniwersalna wędka w atrakcyjnej cenie – wybierając kolejny kij do testów właśnie takim hasłem kierowałem się szukając odpowiedniego produktu. Aby utrudnić sobie sprawę wędka szukana była tylko przez internet, na podstawie opisu producenta i intuicji. Wybór padł na:

Wędka Jaxon Symbian HX Supra Spin 1-9 2,26

Przyznać muszę, że zachęcił mnie do tego opis producenta, który brzmi tak:

„SUPRA SPIN Coś specjalnego w naszej ofercie. Ultralekkie spinningi dedykowane do łowienia na najmniejsze przynęty z wykorzystaniem najcieńszych średnic żyłek i plecionek. Łowienie na małe „paprochy” nie ogranicza rozmiaru skuszonego drapieżnika. Blanki Supra Spin są przygotowane na miłe niespodzianki i mają wystarczający zapas mocy, by poradzić sobie ze sporym szczupakiem lub sandaczem.”

Szukałem właśnie takiej wędki, która pozwoli mi łowić bardzo delikatnie nawet na mikro przynęty o wadze ok. 1,5 g ale też na niewielkie przynęty obciążone nawet 10 g główką.

Zaraz po otrzymaniu przesyłki złożyłem kij i pomachałem nim – muszę być tu szczery – gdybym wziął tą wędkę do ręki w sklepie mógłbym jej nie kupić bo ta na sucho wydał mi się bardzo kluchowata. Wtedy przypomniałem sobie jak mój znajomy kilka lat wcześniej dał mi połowić swoim kijem na zamówienie, który właśnie był taki giętki. Zapytał go wtedy jak ty na tym czujesz branie, a on odparł, a po co przecież ryba się zaczepia i zacina, a ja tylko ją holuję. Na wodzie jednak kij okazał się całkiem inny. Wprawdzie jego jego miękkość ciągle przypominała o sobie ale nie jest to taka klucha na której nie czuć brania.

Wędka szczególnie pasuje mi do łowienia pstrągów i kleni na niewielkie przynęty

 

Wrażenia z łowienia

Na kiju czuć nawet najdelikatniejsze branie, na najmniejsze przynęty. Kiedy łowiłem klenie na małego woblerka irytowało mnie to, że nie mogę zaciąć prawie żadnej ryby, a brań miałem bardzo sporo – po czasie spostrzegłem, że te ryby były niewiele większe od samej przynęty. Doskonale czułem również brania pstrągów, które leniwie skubały małą 2 calową gumę uzbrojoną 1,5 g główką. Muszę tu zaznaczyć, że łowię wyłącznie przy użyciu plecionki, a do tej wędki używam 0,06. Wędka bardzo fajnie ładuje wszelkie przynęty, które latają tak jak od nich oczekuję. Łowiłem tą wędka również na cięższych główkach nawet 10g. Główka razem z przynętą mogła ważyć ponad 12 g i mam wrażenie, że dla tej wędki nie był to problem. Oczywiście przynęt na granicy określonego przez producenta cw. nie zarzucam tak agresywnie jak tych mniejszych, ale tej wędki niespecjalnie oszczędzałem.

Pstrąg złowiony na małą gumkę uzbrojoną w 2,5 gramową główkę

 

Branie i co dalej – zaraz po zacięciu ryby miałem problem z określeniem jej wielkości. Początkowo nawet najmniejsze ryby sprawiały na kiju wrażenie, że są spore. Dopiero po złowieniu kilkudziesięciu ryb nauczyłem się czytać ten kij. Wędka pracuje na rybie bardzo płynnie, doskonale amortyzuje – zwłaszcza kiedy używa się nierozciągliwych plecionek – ryby spadały mi sporadycznie. Z zacięciem też zazwyczaj nie miałem problemu, a tego właśnie obawiałem się po pierwszym kontakcie z tą wędką.

Kij jakby stworzony do rzecznego łowienia, ale ja postanowiłem zabrać go również na łódkę. Długość kija nie robi z niego typowego łódkowego sprzętu ale też nie dyskwalifikuje go. Niestety przez kilkanaście wyjazdów nie udało mi się złowić na niego żadnej większej ryby. Owszem były takie do około 0,5 metra, ta wielkość jednak nie robiła na wędce wrażenia i podobnie jak na mniejszych rybach kij pracował bardzo płynnie. Na łódce zazwyczaj używałem tego kija do łowienia na małe przynęty (od 1,5  do 3 cali) ale dość mocno obciążone 7-10 g, a czasem nawet 15 g. Najczęściej tych przynęt czepiały się różnej wielkości okonie kilka około wymiarowych szczupaków, szkoda tylko, że  ani jeden sandacz. Przynęty i brania były dobrze wyczuwalne – nawet te najsubtelniejsze. Spodziewałem się, że przez delikatność tej wędki nie będę mógł skutecznie podbijać gumy ale długość wędki nieco rekompensowała jej ugięcie przy podbiciu.

Wędka została uzbrojona minimalistycznym uchwytem typowym dla wędek do delikatnego łowienia małymi przynętami. Dzięki takiemu minimalizmowi dłoń cały czas ma kontakt z blankiem, a przez to wszelkie, nawet najdelikatniejsze brania są doskonale wyczuwalne

Wędka doskonale trzyma rybę…
… gnie się fajnie nawet przy tych mniejszych ale zachowuje sporo mocy na większe okazy

 

Bez wad?

Jest to wędka, którą można się zachwycić, jednak nie jest pozbawiona wady – a dla mnie tą wadą jest długość dolnika, która wynosi 33,5 cm od środka stopki kołowrotka. Nie jestem zbyt rosłym człowiekiem, mam zaledwie 174 cm wzrostu, a dolnik kończy się równo z łokciem. Dwa trzy centymetry mniej i byłoby idealnie. Brak na dolniku korka, minimalistyczny uchwyt sugeruje, że jest to wędka do łowienia nadgarstkiem, gdzie małe przynęty podbija się delikatnie. A tu końcówka wędki czasem czepiała mi się o wypchaną kieszeń kamizelki. Coś co jest z jednej strony wadą z innej może być zaletą, a ta długość zupełnie nie przeszkadzała mi kiedy łowiłem na nieco cięższe przynęty, które wymagały mocniejszego podbijania z łokcia, czy też kiedy łowiłem z łodzi bo wtedy zazwyczaj nie noszę kamizelki wędkarskiej.

 

Podsumowanie

Nie będę tu wymyślał, że jest to idealna wędka super i w ogóle. Miałem w rękach zbyt wiele bardzo dobrych kiji, w tym również takich z pracowni robionych na zamówienie, ale też należy pamiętać, że jest to wędka za którą zapłacimy około 200 zł czyli mw. tyle, a nawet mniej niż kosztują dobre przelotki. A jak na tą cenę to wędka oferuje naprawdę wiele.

Doskonale sprawuje się przy łowienie kleni na małe woblery

 

Nie jest to kij uniwersalny do łowienia na wszelkie przynęty, a raczej na te mniejsze i delikatniejsze. Da sobie radę z prowadzeniem nawet agresywnego woblera czy obrotówki w bardzo szybkim nurcie. Ja lubię łowić tym kijem pstrągi na małe lekko uzbrojone gumki, oraz klenie i jazie mniejszymi woblerkami i najmniejszymi obrotówkami. Wędka doskonale trzyma rybę po zacięciu, z którym również nie miałem problemu jest ono pewne i skuteczne. Bardzo dobrze ładuje małe lekkie przynęty, które latają odpowiednio daleko. Jedyną wadą tego kija jest długość dolnika, który przy łowieniu na mikroprzynęty właściwie jest zbędny. Mimo tej wady z pełną odpowiedzialnością mogę polecić ten kij tym, którzy przekładają ilość złowionych ryb nad ich wielkość, bo doskonale czuć na nim brania właśnie tych najmniejszych, a hol tym kijem nawet małej ryby sprawia ogromną przyjemność. Sprawdzi się również do nieco mocniejszego łowienia z łodzi, na ciężej uzbrojone gumy czy np. na wiślanych przelewach przy łowieniu na mocniejsze woblery.

 

Parametry podane przez producenta:

Długość: 257 cm
Ciężar wyrzutu: 3-15 g
Długość transportowa: 131 cm
Ilość części: 2
Waga: 107 g

 

Pankowa końcówka dolnika

 

Wędka Jaxon Symbian HX Supra Spin 1-9 2,26

 

Minimalistyczny uchwyt kołowrotka, który pozwala doskonale czuć brania.

Wędkę do testów udostępniła firma JAXON

 

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.