Wodery RIVER TRAPER i buty MONTANA

Firma Traper większości znana jest z zanęt wędkarskich i sprzętu dla spławikowców, ale dzięki determinacji Bartosza Rapieja – przewodnika wędkarskiego, członka kadry narodowej w wędkarstwie muchowym, ta firma wkroczyła na nowe obszary wędkarstwa jakim jest wędkarstwo muchowe. Mucha i spinning mają kilka wspólnych mianowników i choć Traper nie obrał sobie za grupę docelową spinningistów, to z pewnością może zaspokoić co niektóre ich potrzeby. Jedną z rzeczy, którą wykorzystują muszkarze i spinningiści są wodery.

Wodery w rozmiarze XLK, podczas brodzenia na małej rzece

Firma Traper w swojej ofercie ma kila modeli woderów oddychających jednym z nich są wodery River wykonane, jak podaje producent, z japońskiego materiału HYDRO-TEC, który ma wysoką oddychalność i odporność na przetarcia. Na końcu zamieszczony jest cały opis producenta, tutaj jednak chcę się skupić na moim doświadczeniu związanym z tymi woderami. Jeszcze tylko dopowiem, że model ten jest wykonany dokładnie z tych samych materiałów co najdroższy model Trapera JUKON T-ZIP.

Przez lata wędkowania zdarłem już trochę woderów, od krótkich, czarnych gumowych kupionych w sklepie z artykułami BHP, przez Lemigo, potem opisywane też na tej stronie Taimen-ie, potem jeszcze były jakaś przygoda z Robinsonami. Do tego dochodzi doświadczenia jakie zebrałem dzięki towarzyszom wypraw wędkarskich, a którzy używali różnych modeli i producentów. Wszyscy jednym głosem mówią, że teraz nie ma już woderów, które wytrzymają wiele sezonów, a dobrym wynikiem jest dwa lata bezproblemowego użytkowania. Nie chcę tu generalizować bo są modele, które kosztują po kila tysięcy złotych i z właścicielami takowych mam ograniczone kontakty, więc może te gore-texowe są lepsze. Moje doświadczenie ogranicza się do modeli w przedziale cenowym od kilkuset do powiedzmy półtora tysiąca złotych. Ale nie będę tu się rozpisywać o innych modelach bo puki ich osobiście nie sprawdzę nie chcę się szczegółowo wypowiadać – dlatego wróćmy do tytułowych Riverów.

Jak widać na zdjęciu mam „lekką” nadwagę, 100+ kg przy 174 cm wzrostu powoduje, że nie wszytko na mnie pasuje. Przed kupnem obecnych miałem okazję przymierzyć kilka rozmiarów i dobrać te optymalne dla mojej sylwetki i potrzeb. Mój sezon wędkarski zaczyna się w lutym więc wodery musiały pomieścić nie tylko mój brzuch, ale i ciepłe ubranie, dlatego wybrałem rozmiar XLK. Wprawdzie rozmiar XL też był dobry ale zaważyły jednak te dodatkowe centymetry dzięki, którym mogłem założyć na siebie dodatkowy polar i nadal miałem dość swobody – ale nie jest tak kolorowo z tymi rozmiarami. W zasadzie Traper nie jest tu wyjątkiem wszyscy producenci woderów niewiedząc czemu zakładają, że jak ktoś ma dużo w klacie i jeszcze więcej w brzuchu to od razu musi być wysoki. W kupionych woderach marszczą mi się nieco nogawki, które są za długie, ale na szczęście nie jest to jakoś szczególnie odczuwalne podczas wędkowania. Gorzej wygląda sprawa ze skarpetą, bo w tym rozmiarze (XLK) skarpeta ma 31 cm długości z zewnątrz. Odliczając grubość neoprenu wychodzi, że rozmiar skarpety odpowiada rozmiarowi stopy 30 cm, tj. rozmiarowi buta 46, ale patrząc po tabeli rozmiarów zbyt wielkiego wyboru nie ma. Musiałbym schudnąć do rozmiaru LL by moja skarpeta była odpowiedniej wielkości, czyli około 2 cm większa od mojej stopy. Przed zakupem woderów zaopatrzyłem się w wełniane skarpety, a raczej wkładki bo są one zrobione z kożucha wełnianego, by właśnie optymalnie dobrać wielkość. No cóż wyboru nie było, a mimo grubej skarpety nadal miałem sporo luzu w neoprenie. Wielkość neoprenu spowodowała, że buty również wybrałem nieco większe (46), bo w rozmiarze 44 skarpeta się zawijała i nie układała się jak trzeba. I to jedyna niedogodność jaką ma to rozwiązanie.

Wodery dla mnie są za długie – marszczą się nogawki, ale za to mogłem na siebie ubrać dwa grube polary i miałem jeszcze nieco luzu

Zbyt duże buty nie sprawiają kłopotu, a pozwalają założyć naprawdę grubą skarpetę. San – gdzie głównie łowię nawet latem jest zimy i warto założyć grubą skarpetę, więc jakoś się tym nie przejmowałem. Ale prócz Sanu łowię również na małych rzeczkach, gdzie woda nie jest tak zima i nie brodzę po pas w wodzie. Tam też nie potrzebuję aż tak ciepłych skarpet i początkowo wydawało się, że będzie mi niewygodnie, że luźne buty będą mi latać na nodze. Na szczęście nie było tak źle. Mocne sznurowanie i dociśnięcie buta do stopy wystarczyło by te dobrze i pewnie trzymały się na nodze. Nie jest to dla mnie idealne rozwiązanie, pewnie krótsza skarpeta neoprenowa i za tym mniejsze buty byłyby lepsze, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Tutaj taki mały apel do producentów woderów: róbcie więcej rozmiarówek.

Buty do brodzenia Montana TRAPER, wygodne i solidne

Wodery są wygodne, swobodnie można się w nich poruszać, mają wystarczająco luzu by grubo się ubrać w chłodne dni. Z woderów, które do tej pory miałem te są zdecydowanie najbardziej luźne, zwłaszcza nogawki są dość szerokie, więc nie ma problemu by coś gdzieś ciągnęło podczas klękania czy schylania się. Wodery te mają pięciowarstwową tkaninę na dole i trzywarstwową na górze. Czuć wyraźnie te pięć warstw, nawet początkowo myślałem, że może będą za sztywne, ale są bardzo wygodne, nie krępują ruchów, a podczas przedzierania się do wody przez krzaki mam tą psychiczną pewność, że wytrzymają.

Wodery na piersi ma chronioną szczelnym zamkiem kieszeń, w której mieści się telefon oraz dokumenty i klucz do samochodu. Dodatkowo mają wewnętrzną kieszonkę, z której jak na razie nie korzystam, głównie dlatego, że zaliczyłem już kąpiel w rzece i wiem, że to miejsce nie gwarantuje mi 100% pewności przed zalaniem. Ale kieszonka jest i można ją wykorzystać. Super sprawa dla posiadaczy wodoszczelnych telefonów.

Obszerna kieszeń na piersi, zabezpiecza przed wodą szczelnym zamkiem

Szelki i pasek mają odpowiedni system zamykania, który został tak dobrany by nie mylić się i nie krzyżować zapięć. Dodatkowo szelki na plecach są krzyżowane zapięte przez plastykową prowadnicę. System ten powoduje, że szelki nie zsuwają się na ramiona, zawsze są tam gdzie trzeba, a pamiętam z poprzednich woderów jak co jakiś czas musiałem poprawiać szelki bo miałem wrażenie, że zaraz się zsuną z ramion.

Fajne zapięcie szelek, których nie można pomylić oraz przydatny D-ring, do przyczepiania akcesoriów
Dzięki temu systemowi szelki zawsze spoczywają na ramionach

Ciężko jest pisać o solidności produktu, kiedy używa się go niespełna kilka miesięcy. Mam poczucie, że te wodery są naprawdę solidne, wygodne i pewnie wytrzymają kilka sezonów. Idealnie jakby wytrzymały przynajmniej 4 lata. Czas pokaże jak będzie, a ja z pewnością uzupełnię ten artykuł. Wodery kosztują 689 zł (cena na dzień 15.05.2021) i za tą cenę mamy naprawdę solidne i jedne z tańszych woderów. Wodery innych firm o porównywalnych parametrach kosztują ponad 1000 zł. Zakładam, że firma Traper, która dopiero raczkuje w tym temacie chce rozpropagować swoje produkty i przekonać do nich wędkarzy. Dlatego nie zdziwi mnie, jak za jakiś czas ten model lub jego następca, będzie wiele droższy. Pamiętajmy – za tym produktem stoi muszkarz i to nie niedzielny, a aktywny przewodnik i zawodnik, który wie jakie oczekiwania powinien on spełniać. Do tego fakt, że firma wchodzi w nowy obszar więc można założyć, że nie będzie chciała mieć wpadki na starcie.

Wodery bez butów nie nadają się do niczego. Dlatego ja od razu do nowych woderów zakupiłem buty MONTANA GREY Traper. Buty są nowością i według informacji jakie uzyskałem od sprzedawcy coś tam w nich poprawiono by wytrzymały wiele dłużej. Buty są wygodne, lekkie – ważą około 1600 g (lekko oklejone błotem i z wkręconym kolcami). W połączeniu z neoprenową osłoną woderów, którą naciąga się na buty, stanowią dobre zabezpieczenie przed pisakiem i drobnymi kamykami, które w innych woderach i butach zawsze mi naleciały do środka. Podeszwa przystosowana jest do wkręcania kolców. Nie napiszę jak trzyma się ona bez nich bo jak już raz, kiedyś tam w innych butach, wkręciłem kolce to nie wyobrażam sobie jak można używać butów bez nich i tu od razu przed pierwszym użyciem wkręciłem je. Buty podobnie jak same wodery robią naprawdę dobre wrażenie. a ich cena nie jest wygórowana.

Niestety buty nie przetrwały próby czasu, pierwsza para rozkleiła mi się przed upływem dwóch lat. Traper wymienił na nowe, ale obawiam się, że i te nie wytrzymają długo bo między podeszwą, a cholewką jest (była w tych co się rozkleiły) tekturowa przekładka. Do tego kolce 9 mm przebiły mi skarpetę neoprenową. Skróciłem kolce, ale mimo to niektóre dość mocno czuć na stopie, w obawie przed przebiciem woderów wyrzuciłem wkręty, a bez nich chodzenie w tych butach to woltyżerka. Może moja waga 100 kg przyczyniła się do tego, ale jak do tej pory, żadne buty innych producentów nie zostałe przebite przez kolce. Mimo to buty są lekkie i wygodne, a do tego w miarę tanie.

Wodery i buty Trapera są naprawdę dobrze wykonane, wędkuję się w nich bardzo wygodnie, rozmiarówka jest dość bogata ale mogła by być jeszcze szersza. Jeżeli ktoś szuka w miarę tanich, a za wodery 5-warstwowe trzeba zapłacić 680 zł, to nie widzę lepszego wyboru. Jestem przekonany, że na takim samym, a może nawet wyższym poziomie niż wiele droższe wodery konkurencyjnych firm. Buty są solidne i wygodne, dobrze się w nich chodzi nie tylko po wodzie ale też po lądzie. Pamiętajmy, że produkty te są objęte dwuletnią gwarancją.

Jeżeli ktoś dziś by mnie zapytał: jakie wodery do brodzenia kupić to z pewnością wskazałby mu ten model, ale butów nie polecam

Świeżo kupiony początkiem sezonu pstrągowego komplet od Trapera, przez pół roku nie zwiódł

Tego samego dnia gdy kupowałem moje wodery zakupu dokonał również mój przyjaciel, z nastawieniem, że będzie ich używał głównie do letniego wędkowania bez przedzierania się przez krzaki. Wybrał model STREAM TRAPER, i te same buty co ja. Podobnie jak ja jest bardzo zadowolony z wyboru i zakupu. Wprawdzie na wodzie był nich dopiero kilka razy ale jest bardzo usatysfakcjonowany.

Wodery Stream Traper – jak widać na dużo lepiej leżą na szczupłej sylwetce

Opis producenta:

Dla amatorów wędkarstwa wędkujących rzadziej niż przewodnicy lub zawodnicy oferujemy wodery Stream wykonane z japońskiego, trzywarstwowego materiału HYDRO-TEC. Bardzo wygodne, dzięki wyprofilowanym nogawkom, bez wewnętrznych szwów, które idealnie dostosowują się do wykonywanych ruchów. W woderach występują: kieszeń zewnętrzna na akcesoria z wodoszczelnym zamkiem YKK, wywijana kieszeń wewnętrzna, regulowane szelki i pas. Skarpety o anatomicznym kształcie, wykonane z pięciomilimetrowego neoprenu o dużej gęstości firmy 3M z osłonami przeciwżwirowwymi. Każda para woderów jest indywidualnie testowana.

Buty do brodzenia Montana TRAPER wykonane są z niezwykłą starannością, przy użyciu najwyższej jakości tworzyw i naturalnej skóry. W newralgicznych punktach zostały dodatkowo wzmocnione i pogrubione. Podeszwa wykonana jest z trzech warstw, z których środkowa jest twarda, dzięki temu rozwiązaniu nie odczuwamy uciążliwości chodzenia po kamienistym dnie. Gniazda wkrętów antypoślizgowych utrzymują je solidnie dzięki usztywnionej warstwie. Idealny profil cholewki sprawia niezwykły komfort w trakcie użytkowania.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.