Celnie strzelanie to podstawowe zadanie myśliwego. Na celność składa się wiele elementów od sprawności i niezawodności przyrządów celowniczych, rodzaju amunicji, którą „lubi” lufa, do sprawności samego myśliwego.
Dlatego co roku każdy myśliwy ma obowiązek przystrzelać broń by sprawdzić czy wszystko jest z nią jak należy i nie wymaga korekty, bądź naprawy. Ale też by sprawdzić czy nadal mamy tak pewną rękę jak się nam wydaje. Jak pokazuje praktyka celność broni, a celność myśliwego to dwie różne rzeczy. Niektórzy pewnie spotkali się z sytuacją, kiedy o przystrzelanie broni myśliwy prosi innego kolegę. I nie widzę w tym nic złego bo ta czynność przede wszystkim ma sprawdzić czy broń „trzyma kulę”. Ale dobrze jest jak przy okazji taki myśliwy po sprawdzeniu broni sam odda kilka strzałów by wiedzieć, jakie są jego możliwości. Sam używałem dryllinga, który maił bardzo dobre skupienie, a ja miałem problem z trafianiem dzika w przebiegu, podczas odwiedzin na strzelnicy – jego bardzo twardy spust powodował, że wszystkie strzały dołowałem i trochę musiałem postrzelać by się do broni przyzwyczaić. Z resztą nigdy nie czułem się pewnie strzelając z wolnej ręki dlatego prawie zawsze mam ze sobą pastorał. Na początku mojej łowieckiej przygody bagatelizowałem jego rolę. Równie dobrze służył mi za niego znaleziony kij, czy później fotograficzny monopod. Z czasem zacząłem używać rozkładanego, z dwoma nogami i jednym punktem podparcia dla broni. Przez wiele lat uważałem, że nie potrzebuję nic lepszego, aż zacząłem się zastanawiać dlaczego mój znajomy, który doskonale strzela z wolnej ręki, używa do polowania na rogacze pastorału. I to takiego, który właśnie jak tytułowy ma dwie nogi i dwa punkty podparcia dla broni (quadpod). Jak mi powiedział często strzela na duże dystanse, a taki rodzaj pastorału zapewnia mu dobrą celność.
Początkowo uważałem, że te dwa punkty podparci powodują, że mam ograniczone możliwości operowania bronią bo szybko mogłem zmieniać pozycję jedynie w orientacji pionowej. Chcąc przestawić się w lewo lub prawo trzeba unieść jedną z nóg i nie zawsze udawało mi się od razu ustawić tak by dobrze wycelować. Musiałem więc znowu korygować, a jak źle postawiłem to znów korekta, co znacznie opóźniało moment oddania strzału. Dlatego też przez jakiś okres odrzuciłem tą wersję pastorału i wybrałem stary tradycyjny. Kiedy jednak zacząłem więcej chodzić za rogaczami okazało się, że w moim łowisku ulubiły sobie one otwarte przestrzenie, na których podejście do zwierzęcia na odległość 100-150 metrów było bardzo ciężkie, a z moim zestawem nie czułem się na tyle pewnie by oddawać strzały na 200m. Wtedy postanowiłem przeprosić się, z Quadpodem. Początkowo, jak poprzednio, jego rozstawianie i ustawianie było dla mnie trochę uciążliwe, jednak bardzo szybko nauczyłem się nim operować. Wprawdzie faktycznie wersja gdzie o pastorał opierałem broń tylko w jednym miejscu była szybsza, ale też wiele, a to wiele mniej precyzyjna. Co z tego, że mogłem szybko wycelować do zwierzyny, jeżeli widziałem, że nie mogę utrzymać celu w punkcie. Pastorał Quadpod zapewniał mi bardzo stabilne celowanie. Z nim bez problemu mogę oddawać celne strzały nawet na 200 m. Sam czas rozkładania pastorału i celowania nie miał aż takiego znaczenia bo zwierzyna z takiej odległości zazwyczaj mnie ignorowała, mogłem więc skupić się na odpowiedniej selekcji i precyzji strzału.
Wydaje się, że pastorał to prosty przyrząd i faktycznie w swojej budowie nie jest to skomplikowane urządzenie ale kilka rzeczy z pewnością ma wpływ na jego funkcjonalność. Dlatego nauczony doświadczeniem wiem jakie może on mieć wady i zalety. Największą i podstawową funkcją pastorału jest dobre trzymanie broni, w taki sposób by można było oddać celny strzał i ten model to zapewnia. Kolejną nie mniej istotną cechą jest jego waga, każdy kto miał okazję chodzić za zwierzyną wie, że każdy gram ma znaczenie, a ten pastorał jest dość lekki, waży niecały kilogram. Swoboda ustawienia i celowania to kolejna cecha, którą powinien mieć doskonały pastorał, niestety tutaj konstrukcja sprawia, że o ile przestawienie broni w pionie jest bardzo łatwe bo wystarczy tylko nachylić lub podnieść się nieco, o tyle przestawianie w płaszczyźnie poziomej może być już bardziej kłopotliwe.
Jedynie czego można się czepić w wykonaniu pastorału to umiejscowienie śrub, które czasem, podczas noszenia obijały się o siebie hałasując. Aby tego uniknąć należy pastorał trzymać dość pewnie.
Pastorał wykonany jest rurek stalowych cienkościennych powleczonych PVC, a można go kupić bezpośrednio u producenta:
Firma Bartosz Kuchta Ósmak.
kontakt: bartosz@kuchta.pro
tel. 790 466 588
Jeżeli ktoś szuka pastorału, który zapewni mu pewne oddawanie celnych strzałów to z pewnością ten model to zapewni, a przy tym jest stosunkowo niedrogi. Myślę, że chociaż w części odpowiedziałem na pytanie jaki pastorał wybrać.